Przodkom Władysława Zelów zawdzięcza pierwszy urząd pocztowy. Ta rodzina stworzyła wojenną Radę Opiekuńczą, a w latach 30. XX w. dom opieki dla osób starszych. Ich dziełem jest też Zelowskie Towarzystwo Miłośników Sztuki. Zelowskie piwo ponoć było tak znakomite, że w kolejce po nie stali nabywcy z całej guberni piotrkowskiej i kaliskiej. Przez kilka lat warzono je według oryginalnej receptury w browarze Gąsiorowskich, rodziny, która przez kilka dekad nadawała ton temu, co działo się w Zelowie. Przepis przywiózł z samej Pragi czeski piwowar Józef Chlad. Był jednym z udziałowców spółki, jaką w Zelowie dla eksploatacji browaru założył Władysław Gąsiorowski. Ruszyli w 1912 roku, ale przeciwko nim sprzysięgła się historia. W 1914 roku browar splądrowali Kozacy, którzy na krótko wkroczyli do Zelowa. Czego nie wynieśli Rosjanie, to rozgrabili Niemcy. Do 1918 roku na potrzeby armii władze okupacyjne wymontowały z browaru, co się da. Sam budynek rozebrali też niemieccy okupanci, tyle że w 1942 roku.
Browar był jedną z wielu odsłon działalności Gąsiorowskich. W 1917 roku Gąsiorowski wpadł na pomysł założenia elektrowni. Udało mu się ją uruchomić w 1918 roku. To jego żonie, Paulinie, przypisuje się pomysł założenia pierwszego zelowskiego kina. Wspólnie otworzyli je w należącej do rodziny fabryczce przy ul. Anny.